#polecamy: BodyBoom

Dlaczego peeling kawowy jest najlepszym kosmetykiem, jaki kiedykolwiek stosowałaś? Ponieważ jest tani i wyjątkowo skuteczny. Jego działanie zauważysz już po 1. użyciu. Skóra będzie o wiele bardziej miękka i gładsza w dotyku. W pakiecie dostajesz też seans aromaterapii, który funduje ci głęboki zapach kawy.

Linia peelingów kawowych marki BodyBoom  podbiła serca klientek i polskich gwiazd, stając się jednym z najbardziej spektakularnych debiutów w branży urodowej. Peelingi BodyBoom powstają z najwyższej jakości składników – kawy robusta, czekolady oraz wielu drogocennych olejków. BodyBoom perfekcyjnie wygładza skórę, zwalcza cellulit, a przede wszystkim sprawia, że cera jest piękna i nawilżona. Unikalna, sypka konsystencja czyni go nawet 5 razy bardziej wydajnym niż inne peelingi dostępne na rynku.

Postanowiliśmy porozmawiać z osobą, która doskonale zna te kosmetyki, z współzałożycielem marki Arielem Adamskim.

Flare!: Kiedy narodziła się w myśl, by założyć markę BodyBoom? Jak w ogóle zaczęła się Wasza przygoda z tworzeniem kosmetyków?

Ariel Adamski: Z Kubą znamy się ze studiów i już wtedy w naszych głowach powstawały pomysły na własny biznes. Ja w tym czasie stworzyłem swój pierwszy start-up, a Kuba miał kilka projektów e-commerce związanych z branżą zdrowej żywności i suplementów diety. Po studiach każdy z nas poszedł własną drogą biznesową, ale ponieważ nie w pełni nas to satysfakcjonowało, zaczęliśmy zastanawiać się nad stworzeniem czegoś razem. Szukaliśmy niszy, w której moglibyśmy zacząć działać i tak trafiliśmy na informację o peelingach kawowych. Były one praktycznie nieobecne na rynku w tej części Europy, podczas gdy w Azji i w Australii, kosmetyk ten cieszył się ogromną popularnością. Przeprowadzony przez nas research potwierdził, że znaleźliśmy produkt z ogromnym potencjałem. Postanowiliśmy to wykorzystać i tak narodził się BodyBoom. Brak doświadczenia w branży kosmetycznej z jednej strony mocno utrudnił nam początki – do wszystkiego dochodziliśmy sami. Musieliśmy znaleźć laboratoria, które dla nas opracowałyby odpowiedni skład peelingu i dobrały surowce do jego produkcji, wyszukać dostawców, zaprojektować opakowanie, opracować logistykę – wymagało to od nas mnóstwa pracy, cierpliwości, wytrwałości i ciągłej nauki. Jednocześnie brak doświadczenia w tej branży sprawił, że żadne schematy nas nie ograniczały. Co w praktyce okazało się mieć decydujący wpływ na strategię rozwoju BodyBoom.

Flare!: Jak myślisz, co wyróżnia markę BodyBoom? Dlaczego jest tak atrakcyjna dla klientów?

Ariel Adamski: Urok marki BodyBoom wynika z jej osobowości. Wyróżnia nas unikatowy styl komunikacji. Nasz sposób rozmowy z klientkami, fankami i fanami, opiera się na dialogu i narracji w pierwszej osobie. Bezpośrednia komunikacja, prowadzona w luźnym, żartobliwym stylu celowo skraca dystans pomiędzy odbiorcą, a marką. BodyBoom subtelnie flirtuje z klientem – spotkania z nim zarówno w domu (randka z produktem), jak i na Instagramie czy Facebooku są przyjemnością, relaksem. W BodyBoom łatwo się zakochać. Klienci doceniają również aspekt wizualny – wyróżniającą nas stylistykę, a także jej spójności w całej komunikacji. O tym że ma to znaczenie, świadczyć może, że nasza konsekwencja w komunikacji została niedawno doceniona w plebiscycie branżowym Ekomersy 2017, które to wyróżnienie przyznawane jest w wyniku głosowania jury eksperckiego, ale również na podstawie głosów klientów.

Flare!: O co klientki najczęściej pytają? Na czym najbardziej im zależy podczas doboru kosmetyków?

Ariel Adamski: Klientki BodyBoom przywiązują dużą wagę do składu kosmetyków – wysokiej jakości naturalne składniki to jedna z zalet naszych produktów. Coraz więcej osób zwraca też uwagę na to, czy kosmetyki były testowane na zwierzętach. Wszystkich, którzy jeszcze nie znają naszej marki zapewniam, że już na etapie tworzenia przyjęliśmy kilka fundamentalnych zasad dotyczących produkcji – żaden z naszych kosmetycznych produktów nie był testowany na zwierzętach. Ponadto nasze peelingi kawowe to produkty wegańskie, w unikalnej kompozycji znajdziemy najlepsze składniki pochodzenia naturalnego.

Flare!: Ile trwa praca nad jednym kosmetykiem? Jakie są etapy jego powstawania?

Ariel Adamski: To zależy od tego ile trwa dojście od etapu – mamy pomysł na nowy produkt, do fazy – wdrażamy pomysł do realizacji. Bliski kontakt z klientami, fankami BodyBoom oraz prowadzone z nimi i naszymi partnerami handlowymi rozmowy stanowią dla nas najlepsze źródło inspiracji i koncepcji nowych produktów. Trudno jednak mówić tutaj o schematach i określonych ramach czasowych dla tego etapu działań. W niektórych przypadkach droga od pomysłu, przez opracowanie koncepcji, proces realizacji, próbnych tekstów do finalnego wdrożenia do produkcji jest szybki, w innych – dopracowanie finalnego produktu, który spełnia wszystkie naszej kryteria, może trwać o wiele dłużej. Cały proces produkcji odbywa się w Polsce, we współpracujących z nami laboratoriach i trwa ok. 4-6 tygodni. Podzielony jest na kilka etapów; zamawianie surowców, produkcja masy kosmetycznej, konfekcja do opakowań i logistyka do klienta.

Flare!: Można powiedzieć, że obecnie panuje moda na kosmetyki naturalne, ale z drugiej strony widać silną konkurencję. Jak odnaleźć się na tego typu rynku? Czy wystarczy mieć dobry produkt, czy potrzeba czegoś więcej? Jak Wy sobie z tym radzicie?

Ariel Adamski: Dobry produkt to oczywiście fundament do jakichkolwiek działań, zwłaszcza gdy dopiero wkraczasz na rynek i pierwsze opinie mogą mieć decydujące znaczenie dla jego wizerunku na przyszłość. Gdy nie ma możliwości odwołania się do wcześniejszych udanych kontaktów z marką – ten pierwszy raz musi być starannie dopracowany i działać na naszą korzyść. Jednak nawet najlepsze cechy produktu – jakość naturalnych składników, skuteczność działania, super opakowanie, doskonała dystrybucja/obsługa to trochę za mało, by tylko na tym opierać strategię rozwoju. Trzeba się pozytywnie wyróżnić na tle innych, pobudzić emocje by zapaść w pamięć, stąd też pomysł na osobowość BodyBoom i taki, a nie inny sposób rozmowy z fanami, klientami. Oczywiście w tak dynamicznie zmieniającym się świecie, to co sprawdza się dzisiaj, jutro może być już nieefektywne. Jeszcze kilka lat temu social media były postrzegane jako dodatkowy kanał komunikacji, aktualnie stanowi on dla wielu, w tym dla nas, jeden z ważniejszych, jeśli nie główny. Jednak również SM może trafić za jakiś czas do kategorii „stare media”, ale pojawią się inne możliwości. Ważne by nie powielać schematów i szukać własnych rozwiązań. I pamiętać, że marka to doskonały wyróżnik na rynku, to może być największą zaletą produktu!

Flare!: Jakie są Twoje plany na rozwój marki BodyBoom?

Ariel Adamski: Już teraz mogę obiecać, że w ofercie BodyBoom będzie się działo… Pojawią się nowe warianty peelingów kawowych, ale także zupełnie inne kategorie kosmetyków, których premiera jest zaplanowana już w pierwszej połowie 2018 r. Będziemy także rozwijać naszą linię kosmetyków profesjonalnych, stworzonych z myślą o salonach beauty, klinikach urody, ośrodkach Spa & Wellness. Najważniejsze jednak dla nas będzie dalsze, konsekwentne budowanie pozycji marki zarówno w Polsce, jak i na świecie. W mijającym roku udało nam się podpisać kontrakty w Finlandii, Izraelu, Islandii, Japonii, Korei, Norwegii, Szwecji, a także w Chinach, nawiązaliśmy również współpracę z sieciami sprzedaży w Czechach i Słowacji (Rossmann i DM). Włączając w to rynki zdobyte w pierwszym roku naszej działalności jesteśmy obecni z produktami już na ponad 20 rynkach zagranicznych. I uchylając rąbka tajemnicy zdradzę, że już za chwilę BodyBoom będzie można znaleźć w sieci Rossmann w Niemczech i Austrii, a niedługo będziemy mogli pochwalić się kolejnym sukcesem na tym polu. O czym z przyjemnością opowiem przy kolejnej okazji:-)

 

admin