5 minut z twórcą serialu „Miasteczka Twin Peaks”

Po 25 latach telewidzowie powrócili do Miasteczka Twin Peaks, miejsca (i serialu), które w pewnym stopniu zrewolucjonizowało dzisiejszą telewizję. Jak na początek lat 90-tych Mark Forest odważył się wykorzystać scenariusz, który w tamtym okresie miał szansę sprawdzić się co najwyżej na dużym ekranie. I udało mu się wyprzedzić czasy. Owszem, ze swoim dziełem nie trafił tak do końca w gusta ówczesnych widzów, ale dał świetną podkładkę pod późniejsze hity telewizji. Mówiąc wprost, wytyczył nowe ścieżki, które dziś są w świecie seriali czymś absolutnie normalnym. A skoro o „dziś” mowa, to czy ten legendarny serial można dziś oglądać z taką samą uwagą, jak 25 lat wcześniej?

Foto:Suzanne Tenner

My postanowiliśmy porozmawiać z Markiem  Frostem, który  opowiada nam o kultowym serialu

Flare!: Jak po tylu latach tłumaczy pan fenomen „Miasteczka Twin Peaks”? Nie tylko w USA, ale i w Japonii czy w Polsce?

Mark Forest: Dużo o tym myślałem, szczególnie ostatnio, przy okazji pracy nad nowym cyklem. Mogę powiedzieć jedno: kiedy tworzyliśmy pierwsze odcinki, było dla nas jasne, że nie chcemy zrobić po prostu kolejnego serialu telewizyjnego. Trzeba pamiętać, że w tamtym czasie w USA były tylko trzy sieci telewizyjne. Wszystkie pokazywane w nich seriale były niesłychanie konwencjonalne i schematyczne. Zwłaszcza w latach osiemdziesiątych. Większość to produkcje jednorazowego użytku. Nie przychodzi mi do głowy żadna, która wciąż żyłaby w wyobraźni widzów z taką intensywnością jak „Miasteczko Twin Peaks”.

Foto:Suzanne Tenner

Flare!: Dzisiaj jesteśmy przyzwyczajeni, że serial telewizyjny może wyglądać jak produkcja kinowa. Ale i tu „Miasteczko Twin Peaks” było prekursorem.

Mark Forest: Byliśmy bardzo stanowczy, jeśli chodzi o jakość filmowej roboty. Zatrudniliśmy najlepszych ludzi, zachęcaliśmy, żeby dali z siebie wszystko. Nie musieliśmy walczyć ze studiem, które mówiłoby nam, co mamy robić albo próbowałoby dorzucić coś od siebie. „Miasteczko Twin Peaks” powstało w duchu kreatywności i wolności, który jest czymś bardzo rzadkim w przypadku seriali produkowanych przez sieci telewizyjne, zarówno wtedy, jak i dzisiaj.

Foto:Suzanne Tenner

Flare!: „Miasteczko Twin Peaks” ma bardzo liczną i dobrze zorganizowaną grupę fanów. Przez cały ten czas, bez widoków na kolejny sezon serialu, wielu z nich tworzyło własne teorie, historie czy choćby wyobrażenia dotyczące przeszłości i przyszłości postaci. Niektórzy z nich publikowali je na stronach internetowych czy w formie półamatorskich wydawnictw. Jaki jest pana stosunek do fandomu „Twin Peaks”?

Mark Forest: Niestety, znam go słabiej, niż bym chciał. Może dlatego, że sam nie mógłbym się nazwać fanem serialu! Nie zdarza mi się pomyśleć: Co bym dzisiaj obejrzał? O, ekstra, może „Miasteczko Twin Peaks”? Kiedy coś robisz, zwykle nie wracasz do tego dla własnej przyjemności. Odkąd powstał serial, obejrzałem może kilka odcinków od początku do końca. To po prostu tak nie działa. Tak samo jak nie czytam od nowa swoich książek, oczekując, że coś mnie zaskoczy. Cała przyjemność polega dla mnie na tworzeniu, a nie oglądaniu czy czytaniu efektów swojej pracy. Ale świadomość, że „Miasteczko Twin Peaks” wzbudzało i wzbudza tak ogromne zainteresowanie, że wiąże się z takim zaangażowaniem czy nawet poświęceniem, jest dla mnie czymś niezwykłym.

Foto:Suzanne Tenner

Flare!: Zdobył Pan też wiele nagród za ten serial….

Mark Forest: Nie przywiązuję wielkiej wagi do nagród czy wyróżnień, którymi żyje show-biznes. Przyjęło to dość absurdalne rozmiary. Liczy się dla mnie, czy to, co robię, trafia do ludzi i inspiruje ich do własnej twórczości.

Foto:Suzanne Tenner

Flare!: Czy na koniec mógłby pan powiedzieć coś na temat nowej odsłony serialu? Będzie bezpośrednią kontynuacją „starego” „Miasteczka Twin Peaks”?

Mark Forest: Nie chcę niczego zdradzać. Powiem tylko, że dążyliśmy do tego, żeby się nie powtarzać. Żeby zrobić coś, co będzie równie zaskakujące i wciągające, ale na swój własny sposób.

admin

22 Comments

  1. Pamietam ten serial, kiedyś całą rodziną go oglądaliśmy.
    A co do bloga to jest bardzo fajny.
    Podoba mi się ten szablon, można wiedzieć co to za szablon?
    Pozdrawiam-stankoos

  2. Przyznam szczerze że nie miałam okazji oglądać serialu, ale chętnie przejze internet i zobaczę czy spodoba mi się 🙂
    Po przeczytaniu recenzji czuje się zachęcona.
    Buziaki

  3. Nie znam tego serialu, ale brzmi zachęcająco
    Super że udało Ci się porozmawiać i przeprowadzić wywiad

  4. Lynchowskie klimaty są the best 😉 Tu akurat są odcinki lepsze i gorsze, ale cała aura Twin Peaks, znana z poprzednich serii, została w dużym stopniu odtworzona. Podobają mi się akcenty komediowe, jest ich całkiem sporo.

  5. Nigdy nie oglądałam tego serialu i chyba nie jest w moim guście za bardzo ale jak mi się będzie nudzić to może spojrzę na niego.

  6. Zawsze mam chęć zacząć oglądać ten serial, ale za każdym razem znajduję zupełnie inny, aczkowlrik o Miasteczku Twin Peaks słyszałam wiele dobrego.

Skomentuj Natalia Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *