„Opowieść podręcznej”, serial na podstawie dystopijnej powieści Margaret Atwood o uprzedmiotowieniu kobiet, obwołano najgorętszą premierą telewizyjną sezonu.
Podręczna nie ma nawet własnego imienia, nazywa się Offred, czyli należąca do Freda. Żyje w ciągłym strachu, w ciągłej samotności, zaszczuta i pozbawiona przyszłości. Co gorsze – pamięta świat sprzed Gilead. Świat, w którym miała męża i dziecko, w którym studiowała, pracowała, chodziła pobiegać i na imprezy, w którym się opalała w kostiumie kąpielowym. W którym była wolna. Pamięta też, jak ten świat zniknął. Jedyne, co trzyma ją przy życiu, to pragnienie zobaczenia córki. Jest posłuszna, bo liczy, że jej władcy na to pozwolą. Offred gra w ich grę. I staje się jej zakładniczką.
„Opowieść podręcznej” jest uświadomieniem sobie, jak łatwo zwykli ludzie mogą poddać się złu. Offred jest zwyczajną kobietą, która – by przetrwać – przyjmuje warunki swoich oprawców. Przyzwyczaja się. Opresja, w której żyje, staje się dla niej zwyczajna. I tak Offred zamienia się w potwora. Gdy wszystko wokół jest potworne, potworność powszednieje. Podręczna morduje. By przetrwać, by choć przez chwilę poczuć władzę, by się odegrać, by poczuć, że żyje.
Z Reed Morano , reżyserką serialu rozmawiamy o nominacji do nagród Emmy, pracy na planie oraz kolejnym sezonie.
Flare: Nominacja do nagród Emmy to coś więcej niż tylko nominacja. To pokazuje, że praca nad serialem jest doceniona przez kolegów z branży.
Reed Morano: To jest moja pierwsza nominacja do nagród Emmy, więc dla mnie to jest czyste szaleństwo i więcej niż nominacja. Cała produkcja liczyła się , że serial może przyjąć się na rynku, ale nie sądziliśmy , że stanie się aż tak popularny. Praca jest dla mnie pasją, więc to jest naprawdę miłe, kiedy inni doceniają to co robię. Jestem taka podekscytowana.
Flare: Czy według Ciebie, nominacja Emmy może odzwierciedlić wysiłek , który włożyły wszystkie kobiety pracujące przy tym serialu?
Reed Morano: Faktycznie przy tej produkcji pracowało wiele kobiet, ale nie oznacza to , że nie było tam mężczyzn. Wszyscy pracowali bardzo ciężko przy tym serialu. Nikt też nie odczuwał, że nas jest więcej, a was mniej. Praca na planie, czy kierowanie serialem nie ma płci. Producenci podchodzili indywidualnie do każdej osoby, która miała pracować przy tym serialu. Dotyczyło to zarówno obsady jak i całego zespołu, która stała za kamerą. Albo jesteś dobry w swojej pracy, albo nie. Wielu osobom wydaje się, że jeśli reżyserem będzie kobieta, to stanie się on większym wyciskaczem łez. Nie wszystko musi być takie wrażliwe, a i kobieta może wprowadzić pierwiastek męskości.Wiesz co mam na myśli?
Flare: Chyba tak. Zatem jak mogłabyś opisać serial w jednym zdaniu?
Reed Morano: „Opowieść podręcznej” to serial na podstawie dystopijnej powieści Margaret Atwood o uprzedmiotowieniu kobiet. Podręczna ma urodzić dziecko mężczyźnie ze sfery rządzącej państwem Gilead, które po konserwatywnej rewolucji powstało na gruzach USA. Państwo kieruje ją do odpowiedniego domu, w którym ma służyć za dwunożny inkubator dla dziecka niemogącej począć pary.
Flare: Czy mieliście świadomość, że tworząc serial, dotykacie zarówno teraźniejszości ale też przyszłości?
Reed Morano: Zanim rozpoczęłam pracę nad serialem, byłam już wielką fanką książki Margaret Atwood. Na samym początku obiecałam sobie , że będę chciała, aby to był naprawdę dobry serial, który odzwierciedla z jednej strony książkę, a z drugiej strony pokazuje co obecnie dzieje się w różnych krajach chociażby muzułmańskich. Przenieśliśmy akcję do bardzo niedalekiej przyszłości, a retrospekcje do współczesności. I to właśnie sceny, w których June rozpamiętuje, jak doszło do katastrofy i jakim cudem znalazła się nagle w uniformie, gwałcona i traktowana jak podczłowiek, robią największe wrażenie. Scena ulicznego protestu budząca skojarzenia z tym, co się w tej chwili dzieje na świecie, mrozi krew w żyłach.Ten serial może też być przestrogą dla wszystkich, jeśli nie będziemy hamować naszych emocji.
Flare: Czy nie uważasz, że ten serial może być trudny do oglądania?
Reed Morano: O tak zdecydowanie. Sama denerwuję się, kiedy teraz oglądam niektóre sceny np. kiedy służebnice muszą zabić stróża, który wcześniej zgwałcił jedną z nich. Pamiętam, że kiedy kręciliśmy takie sceny, musieliśmy robić dłuższe przerwy, bo operatorzy nie wytrzymywali napięcia. Jestem też pełna podziwu dla aktorek, które tak realistycznie zagrały swoje role i tak niesamowicie potrafiły wcielić się w swoje role.
Flare: Jednak można dopatrzyć się, że książka i serial różnią się od siebie.
Reed Morano: W tej historii jest naprawdę wiele dziwacznych scen, np. kiedy Alexis Bledel okalecza swoje narządy płciowe a tego nie ma w książce.Ta scena była dla mnie bardzo ważna, bo pokazuje co może dziać się z psychiką kobiety, kiedy jest wykorzystywana. Jest to bardzo dziwne, ale też niepokojące. Ja i Alexis starałyśmy sobie wyobrazić , jak kobieta reaguje, kiedy odkrywa w jakiej sytuacji znajduje się. Sądzę, że wykonaliśmy świetną pracę, próbując wyobrazić sobie świat poza książką a przy okazji stworzyć nową , bogatą opowieść.
Flare: Czy zastanawiasz się nad pracą przy kolejnym sezonie?
Reed Morano: Oczywiście , że rozmawiałam o tym z producentem. Jednak od października do lutego pracuję nad innym filmem i niestety daty pokrywają się. Ale nigdy nie wiadomo. Harmonogramy pracy zarówno nad serialem jak i filmem mogą ulec zmianie. Chciałabym wrócić.
Dopiero po tym wywiadzie zostałam w minimalnym stopniu do zapoznania się z pierwszym odcinkiem jak tylko znajdę wolną chwilę. Ogólnie mam problem z serialami – żaden nie potrafi mnie wciągnąć z małymi wyjątkami. Może to będzie ten wyjątek 😉
Tak to zwykle bywa, że adaptacje różnią się od książki, ale nie zawsze jest to wadą. Przełożenie powieści na serial daje możliwość rozwinięcia wielu wątków i lepszego poznania bohaterów. U mnie jest zwykle tak, że lepsze wydaje mi się to co przeczytałam/obejrzałam jako pierwsze.